Leżakowane Portery#4 Żywiec Porter
Dziś kolejny leżakowany Porter Bałtycki. Porter z Żywca a właściwie z Cieszyna (choć słyszałem pogłoski, że warzony jest obecnie już w Żywcu) miewa swoje lepsze i gorsze warki. Niektóre bardzo metaliczne, drugie mniej. Jak jest z tą warką ważną do 28.03.2014r.? Czyli przeterminowanego już nieco ponad 2 lata. Co do tego piwa... z tego co pamiętam kupiłem go w promocji ponieważ zbliżał mu się termin przydatności za 2 zł... ;)
Cyferki, Cyferki. Jest jeszcze przedrewolucyjna butelka z tego względu podany jest tylko alk. 9,5%. Z nowej butelki dostępnej teraz w sklepie dowiemy się, że skład to słody monachijski, pilzneński, karmelowy, palony, cukier, chmiel i drożdże a ekstrakt to 21% a alkohol bez zmian czyli 9,5% obj.
Piana: No coś tam się tworzy... a później znika.
Barwa: ciemne, zgodne ze stylem.
Aromat: Owocowy, śliwki w czekoladzie, powidła śliwkowe, wiśnie, nieco rumowy. troszkę kawowo czekoladowy. Jednak dominują tu motywy śliwkowe.
Smak: Znów śliwki, powidła śliwkowe, lekko kawowo - czekoladowy, goryczka średnia alkoholowa lecz nie przeszkadza w piciu. Piwo jest dość rozgrzewające, choć atakuje z opóźnieniem :). Dość wytrawne jak na Bałtyka. Wysycenie dość niskie.
To były zdecydowanie dobrze wydane 2 zł ;). Co prawda niczego nie urywa ale pije się przyjemnie (przynajmniej tą warkę, bo bywają nie przyjemnie alkoholowe lub metaliczne). Trochę inne niż recenzowane wcześniej. Mało słodkie, mało palone za to pełno tu śliwki, powideł. Myślę, że
warto spróbować leżakować tego Portera. :)
Komentarze
Prześlij komentarz