Nalewka #1 truskawkowa

Co prawda sezon na truskawki powoli się kończy, jednak skuszony ciekawymi przepisami zdecydowałem się pierwszy raz popełnić coś z truskawek. Słyszałem o bardzo ciekawym winie z tego owocu, ale przez ostatnie lata jakoś ceny nie były zachęcające, może kiedyś się jednak podejmę wyzwania :). Z racji tego, że jak już wspomniałem robię cokolwiek z tym owocem pierwszy raz, a eksperymenty (patrz wino z kiwi) wskazują na to, że nie zawsze smak końcowy jest możliwy do przewidzenia. Więc tym razem postanowiłem nie kombinować z przyprawami czy dodatkami.

Podsumowując pierw wypróbujemy przepis podstawowy,a jak wyjdzie coś ciekawego bawić się będziemy następnym razem :) (czyt. za rok).  Przepis który chcę zastosować wygląda następująco:

  • 1 kg truskawek,
  • 0,5 l spirytusu,
  • 1 szklanka wody,
  • 1 szklanka cukru,
  • 1 cytryna.

Truskawki umyć, osuszyć i zasypać cukrem.

Poczekać do momentu w którym owoce puszczą sok, tak by nie doprowadzić do fermentacji (myślę, że lepiej nie trzymać więcej niż 1 dzień)

















Następnie należ wszystko zalać spirytusem zmieszanym z wodą.

Kolejnym krokiem jest dodanie soku z cytryny lub kwasku cytrynowego (nalewka bez kwasku może ściemnieć) i można dodać również bonusowo skórkę z cytryny. Po 3 tygodniach nalew zlać, jeśli nalewka będzie nieklarowna można spróbować przefiltrować przez filtr do kawy.

No i nalewka poleciała do butelek, ładnie pachnie :)


Niestety nalewka mimo pokładanych w niej nadziei jest krótko mówiąc "suaba" ładny truskawkowy zapach nie rekompensuje oszkliwego smaku. Jak czytałem, dużo może zależeć tu od odmiany truskawek, można było by spróbować ją dosłodzić. Ja zdecydowałem się na coś innego - Całe dwie butelki poleciały na przemycie owoców pigwowca po zlaniu z nich soku wyciągniętego przez cukier. Zostało na nich dużo słodkiego soku, mam nadzieje, że to poprawie smak.




Komentarze

Popularne posty