Cornelius Triple Blond
Będąc w Tesco na zakupach natknąłem się na nowe piwo z Corneliusa. Naprawdę trudno go przeoczyć ze względu na ZAJEEEEEEEEEBISTĄ etykietę! kojarzącą się z serią GTA :). Zresztą sami zobaczcie:
Dobrę posunięcie, na półce wraz z zameczkami, pałacykami i tym podobnymi, tej etykiety po prostu nie da się przeoczyć :). Pierw sprawdzamy cenę 3,99 za 0,33. Ok - może być. Bierzemy do łapki czytamy etę. Piwo jasne górnej fermentacji w stylu Belgian Ale - Tripel Blond o ekstrakcie 18,1% wag i 8% alk obj. No ładnie. A co z tyłu? Opis, opisem, ciekawi skład. I tu szok podany w całości.
Składniki: Woda, słody (pilzneński, wiedeński, pszeniczny), chmiele (marynka, lubelski, cascade), skórka pomarańczowa, ziarna kolendry, drożdże. WOW, ciekawie tylko jakie drożdże. Swoja drogą. Gdzie można kupić ten Cascade w promocji? Bojan - Cascade, Kormoran - Cascade, Cornelius - Cascade. Coś musi być na rzeczy :P. Bierzemy do koszyka. Sprawdzamy w domu co w środeczku. Piana, na początku fajna, później praktycznie się zdematerializowała. W zapachu: przejrzałe banany, gruszka, słód, alkohol. Toć Belgia. W smaku. Czuć moc! dalej owocowe, gdzie główną role grają banany, troszkę gruszki, nie za słodkie, lekko przyprawowe, bardzo pijalne. Oj rozgrzewające... Naprawdę jest nieźle. Ja na Belgach ani się nie znam, ani za bardzo mi nie smakują. Ale muszę przyznać, że w tym przypadku naprawdę jest ciekawie. Piwo bardzo zdradliwe, pije się fajnie a to przecież 8% alk.!
Komentarze
Prześlij komentarz