Estrella Damm

Kolejne piwo z Lidla, tym razem z okazji tygodnia hiszpańskiego - Estrella Damm. Wiedziałem o tym, że to piwo pojawi się wcześniej, zachęcony głównie tym, iż szczyci się być oficjalnym piwem klubu FC Barcelona. 
Udałem się więc do Lidla w poniedziałek przed wyjazdem na Przystanek Woodstock w celu zakupienia. Pierwszy kontakt...dużo pękniętych puszek na sklepie (co jest kur@$?)...no, ale nic bierzemy. Tuż po wyjściu ze sklepu natchnęła mnie myśl czy aby nie kupiłem czegoś - w tym przypadku piwa dla samego opakowania? Piwo powędrowało do lodówki na ponad tydzień. Dziś 30c w pokoju a na zegarze godzina 23.00. Trzeba wypić coś zimnego. No i padło na to piwo. Pierwszy zonk to różniący się skład na przetłumaczonej przez dystrybutora naklejce ze składem podanym na puszce. Dystrybutor zapomniał o tym, że w składzie piwa znajduje się ryż i kukurydza... czy celowo?. Dobra przejdźmy do piwa. Puszka ładna, niestety poza składem i voltażem (4,6% vol) nie znajdziemy na niej poziomu ekstraktu. 

Piana ładna i pozostaje do końca. Zapach - nic szczególnego. Smak? woda, woda, woda, piwo, rozwodnione Książęce Ryżowe. Chyba jeszcze bardziej wodniste niż Woodstockowy lany Carlsberg co jest wyczynem bo pite w Kostrzynie na mieście Tyskie z butelki było pełne i miało przy nim zniewalający smak :P W każdym razie na taki upał jaki jest obecnie to wodne piwo mogło by być w zastępstwie wody mineralnej, tylko za cenę tego piwa można kupić 2l wody gazowanej - wybór jest ciężki. Współczuje kibicom Barcelony tego piwa, jeśli dostają go na Camp Nou (leją tam piwo? byłem dawno i tylko na zwiedzaniu więc nie mam pojęcia). Podsumowując - no i rzeczywiście - kupiłem opakowanie. 

Ocena 2/10 - Nie polecam.


Komentarze

Popularne posty