warka 26 American Bitter - próbowanko
Następnie kolejna warka tego sezonu czyli American Bitter. 2 lata temu niestety z uwagi na wysokie temperatury wkradł się nuta rozpuszczalnikowa co i tak nie przeszkodziło na raczenie się tym piwem podczas remontu :)
Jak wyszło to piwo tym razem? Na początku jak otworzyłem pierwsza butelkę dominował aromat owoców tropikalnych, kto pił King Of Hop z Ale Browaru ten będzie wiedział o co chodzi :), to chyba za sprawą chmielu Summit. Obecnie w smaku występuje goryczka o charakterze grapefruitowym, troszkę iglaka można również wyczuć, no jest też trochę tych owoców tropikalnych, troszkę agrestu - ogólnie troszkę się dzieje. Zapach po otwarciu i nalaniu rozchodzi się po pokoju ale jest średni w tonie tropikalnym. No niestety nie było chmielone na zimno więc nie ma się co spodziewać cudów. Piwo jest mega klarowne, więc wychodzi na to, że rzeczywiście warto użyć mchu irlandzkiego. Jeśli chcecie lajtowe piwo bez nachalnej goryczki z fajnym aromatem to jest to dobry wybór. Ja następnym razem bym sypnął ten chmiel w podwojonej porcji ;). Dobry Ale do codziennego użytku - sesyjny. Myślę, że był by to niezły zestaw na początek piwowarskiej przygody. Jestem zadowolony :)
Komentarze
Prześlij komentarz